lustrzanka dla każdego - głębia ostrości czyli rozmyte tło



Najważniejsze w fotografii parametry ekspozycji postarałam się jasno przedstawić już jakiś czas temu i wciąż zachęcam do zapoznania się z nimi (TU) na samym początku fotograficznej przygody każdego amatora. Gdy pozna się już te ogólne zasady i teorie, można pójść trochę dalej, rozwinąć je i pogłębić. To właśnie dzisiaj zrobię, bo chcę opowiedzieć o głębi ostrości

Głębia ostrości brzmi mądrze i nie ukrywam, że trochę łączy się z fizyką. Ja z fizyki zawsze byłam słaba, to był chyba najgorszy przedmiot i męczyłam się strasznie - więc dzisiaj postaram się mówić nie używając ani trochę naukowych fizycznych pojęć. O głębi ostrości chcę powiedzieć jasno i przejrzyście, by samej sobie ułożyć wiedzę w głowie i przekazać ją jasno i zrozumiale dalej.

Tak naprawdę chodzi tu o ostrość zdjęć i stopień rozmycia tła. Główne skrzypce gra tu przysłona, ale nie tylko ona wpływa na zmianę tła. Chcę dzisiaj opowiedzieć o wszystkich innych rzeczach zmieniających rozmycie. Bo generalnie rozmycie tła jest często pożądane i warto wiedzieć, jak je zrobić, ale też kiedy go unikać, by nie mieć nieostrych zdjęć.

Na pewno niejeden z was zmierzył się już, lub wciąż mierzy z problemem odpowiedniej ostrości na zdjęciach. Czasem wyraźne jest tło, a nie człowiek, któremu robimy zdjęcie, czasem ostrość skupiła się tylko na połowie osób na zdjęciu, a czasem jej w ogóle nie ma. Za to wszystko właśnie odpowiedzialna jest głębia ostrości. Zachęcam więc do przyjrzenia się na nowo swojemu aparatowi, przełączeniu z automatycznego ustawienia ostrości na manualną oraz na tryby manualne A lub M (wszystkie tryby opisałam dokładnie TU i warto się z tym zapoznać). 


PRZYSŁONA

Główny sprawca całego zamieszania. Przysłona to nic innego jak dziura (coo, w moim aparacie jest dziura?!), przez którą wpada światło. Na każdym obiektywie jest podana maksymalna wartość otwarcia przysłony. 

"Niektóre obiektywy mają oznaczenie np. 1:2.8 — oznacza to, że obiektyw oferuje maksymalną przysłonę f/2.8 w całym zakresie zooma. Jeżeli mamy oznaczenie 1:3.5–5.6, (standardowe dla podstawowego obiektywu kitowego z ogniskową 18-55mm, czyli tego, który kupujemy w zestawie z lustrzanką) to jasność takiego obiektywu spada. Na 18 mm będziemy mieli dostępną przysłonę f/3.5, następnie będzie się ona zwężać, aż do f/5.6 na 55 mm."


www.fotoblogia.pl

Zasada działania przysłony jest dość prosta. Jeśli przysłona ma małą wartość, to znaczy, że jest mocno otwarta i wpada przez nią dużo światła. Jeśli ma małą wartość, to znaczy, że mamy do czynienia z małą głębią ostrości - tylko mały fragment zdjęcia jest ostry. 

Z tym fragmentem to nie jest tak łatwo. Mam nadzieję to dobrze wyjaśnić - jeśli ktoś nie zrozumie to krzyczcie, bo nie jestem dobra w tłumaczeniu. Przestrzeń, którą fotografujemy nie jest płaska tylko trójwymiarowa. Możemy ją sobie podzielić na takie jakby płaszczyzny ustawione jedna za drugą. I tak na przykład na pierwszej płaszczyźnie będzie stół, na drugiej osoba siedząca przy stole, na trzeciej ktoś stojący z tyłu, a na samym końcu ściana pokoju. Przy małej wartości przysłony = małej głębi ostrości, ostrość 'złapie' się tylko na jednej płaszczyźnie, na przykład na stole. My jednak chcemy, by wyraźna była osoba siedząca przy stole, nie sam stół. Musimy więc ręcznie pokręcić obiektywem, by ostrość ustawiła się tam, gdzie chcemy. Jeżeli zaś chcemy, by wyraźne były dwie osoby - a jedna stoi dalej, musimy zwiększyć wartość przysłony czyli ją mocniej przymknąć. Najłatwiej będzie to zrobić na wspomnianych już przeze mnie manualnych trybach A lub M


f/2.0                                                   f/5.0                                              f/10.0


Mała wartość przysłony = dużo światła wpadającego na matrycę =
mała głębia ostrości = ostrość w jednym miejscu/płaszczyźnie i rozmyte tło

Gdzie sprawdza się mała głębia ostrości? U mnie przede wszystkim w portretach, gdzie chodzi o wydobycie twarzy i postaci z całego zdjęcia, a tło ma zostać stonowane gdzieś z tyłu. Tak samo przy zdjęciach szczegółów i detali, które chcemy wydobyć z jakiejś całości. Nie jest za to wymagana i pożądana przy zdjęciach pewnych całości - krajobrazów, scen codziennych z większą grupą ludzi i momentów, gdy ważny jest dla nas cały kontekst i wszystko musi być ostre. Głębia ostrości zależy też oczywiście od jasności otoczenia, gdy jest ciemniej musimy bardziej otworzyć przysłonę.


ODLEGŁOŚĆ OD APARATU (i od tła)

To ciekawe, bo tego można się było nie spodziewać. Im obiekt jest bliżej aparatu tym głębia ostrości będzie mniejsza, a tło bardziej rozmyte. Może nigdy nie zwracaliście na to uwagi, ale przy stosunkowo małej przysłonie (np f/3.5) da się zrobić super ostre zdjęcie krajobrazu - bo widok, który fotografujemy jest daleko od obiektywu.


f/4.0                                               f/4.0

Próbowałam sobie to jakoś wytłumaczyć i tu też przywołałam sobie skojarzenie z płaszczyznami, z których składa się fotografowana rzeczywistość. To oczywiste, że im bliżej wyostrzonej płaszczyzny jest ta kolejna, tym będzie ona mniej rozmyta. Zaś im większa przestrzeń między tą wyostrzoną, a kolejnymi, tym ostrość mniejsza. Dlatego jeśli chcemy mieć mocno rozmyte tło i wyostrzony obiekt, musimy go ustawić blisko aparatu i dalej od owego tła.


OGNISKOWA

Tak, to również w pewnym stopniu wpływa na rozmycie tła. W niewielkim, ale jednak. Im większa ogniskowa tym bardziej rozmyte tło, im mniejsza - tym mniej. Jeśli więc chcemy uzyskać mocniejsze rozmycie, stosujmy obiektywy z możliwie najdłuższą ogniskową (największym zoomem).

Portret zrobiony obiektywem 100, a nawet 200 mm będzie miał dużo mocniej rozmyte tło, niż ten robiony obiektywem 18 mm przy tej samej wartości przymknięcia przysłony.


f/5.6 - 18 mm                                  f/5.6 - 55 mm


ROZMIAR MATRYCY

To taki trochę dodatek, bo to już kwestia samego aparatu i wielkości matrycy. A chyba wszyscy mamy ten sam typ, bo taki jest stosowany w tych zwykłych amatorskich lustrzankach, na których działamy i tworzymy. Osobiście marzy mi się inna, bardziej profesjonalna - jednak cenowo jest poza moim zasięgiem, więc na razie mogę tylko do niej wzdychać widząc ją na sklepowej półce. Wierzę, że kiedyś sytuacja się zmieni i w przyszłości ten model lustrzanki zamieszka w moich dłoniach... Na razie zostawię to jednak przyszłości ☺

Znanych jest kilka rodzajów matryc, najważniejsze są jednak dwie: tzw. pełna klatka - większa oraz APS-C czyli mniejsza. Ta stosowana jest w tzw. cropach czyli tych lustrzankach, które zazwyczaj mamy i ich używamy. Pełnoklatkowe aparaty zaliczamy do tych profesjonalnych i przy okazji kilkakrotnie droższych.

Gdy weźmiemy do rąk cropa i pełną klatkę, zastosujemy w nich dokładnie takie same parametry ekspozycji i zrobimy zdjęcie dokładnie tego samego przedmiotu, to zdjęcie wykonane cropem będzie miało większą głębię ostrości, a więc mniej rozmyte tło.


większa matryca = mniejsza głębia ostrości = mocniej rozmyte tło

Dlatego nieraz telefonami komórkowymi tak ciężko wykonać zdjęcie, na którym mielibyśmy mocniej rozmyte tło. Telefony komórkowe mają bardzo małe matryce, więc zawsze będą miały większą głębię ostrości.


...

Jeśli ktoś z was miał wątpliwości, co do działania przysłony lub nie miał pojęcia co robi źle, a jego zdjęcia wciąż są ostre nie tam, gdzie trzeba - mam nadzieję, że pomogłam i wytłumaczyłam całe działanie wystarczająco.
Zapraszam i odsyłam też do poprzednich postów z serii 'lustrzanki dla każdego', która stworzyła się trochę samoistnie, a z której jestem tak zadowolona, bo mogę przekazywać w pewien sposób swoją wiedzę i dzielić się doświadczeniem.
- post o parametrach ekspozycji
- post o kolejnych trybach w lustrzance

Zachęcam, pytajcie o fotograficzne sprawy! Chętnie poruszę kolejne tematy - być może jest coś, o czym szczególnie chcielibyście przeczytać...



_____



następny post                                                                                                                poprzedni post



Komentarze

  1. Pociesza fakt, że to nie brak zdolności, a po prostu zbyt duża matryca uniemożliwia mi na fajne efekty rozmytego tła :D Czas chyba nauczyć się w photoshopa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może, chociaż ja photoshopa nie umiem i nie używam... ale będę się chyba musiała w końcu do niego przekonać i zainwestować w swój rozwój ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty