o książkach, które ostatnio wpadły mi w ręce - cz. VI


Tak się jakoś składa, że te posty książkowe schodzą się w czasie z postami podsumowującymi kolejne miesiące. Pewnie niedługo siądę do pisania wspomnień jesiennych, mamy już przecież grudzień. Na razie podsumowuję kolejne lektury, które towarzyszyły mi w ostatnim czasie - niektórzy pewnie czytali już ich recenzje na instagramie.

Mam wrażenie, że ubyło mi czasu na to, o czym jest dzisiejszy tekst. Mam wrażenie, że pochłonęła mnie codzienność, w której miejsce książek jest na regale, nie w dłoniach. Jeśli to prawda, szybko wszystko musi wrócić do swojego starego rytmu, a kolejne książki przeprowadzą się z regału na szafkę przy łóżku - tam powinno być zawsze miejsce dla kilku, bo zawsze czytam jednocześnie kilka. 

To pewien paradoks, że na czytanie nagle zabrakło czasu, bo akurat książek w życiu ostatnio mocno mi przybyło i obcuję z nimi dużo mocniej i dłużej niż jeszcze miesiąc temu, a w domu wszystkie dostały nowe miejsce, nie są już pochowane po kątach. Mam idealne warunki na zagłębianie się w lekturach na długie godziny. Może zima będzie czasem na takie poczytanki.
__


Wysoko wrażliwi 
jak funkcjonować w świecie, który nas przytłacza
Elaine N. Aron


'Wysoko wrażliwi' długo nie dawali mi spokoju, wielokrotnie czytałam opinie o tej książce i nie wiedziałam, co o niej myśleć. Czy naprawdę jest coś takiego jak wysoka wrażliwość, czy to po prostu sposób na usprawiedliwienie niektórych zachowań. Na początku potraktowałam to jak poradnik o wszystkim i niczym, przyznaję.

A potem zaczęłam czytać dokładnie i odkryłam, że to wszystko jest o mnie. Znalazłam odpowiedzi, na pytania, dlaczego potrzebuję czasu dla siebie, dlaczego potrafię być przebodźcowana mimo, że uważam się raczej za otwartą i towarzyską osobę. Wysoka wrażliwość nie jest równa introwertyzmowi i nieśmiałości.

Jest subtelna i wyczuwa więcej, zwraca uwagę na detale dla drugiej osoby zupełnie niezauważalne. Do kogoś wysoko wrażliwego dociera więcej, taki ma organizm. Dlatego bywa nadpobudzony w sytuacjach z pozoru mało stymulujących, dlatego dobrze się czuje w znanych sobie miejscach, wolnej przekonuje się do nowych doświadczeń i potrzebuje bezpiecznej przystani na spędzenie czasu w samotności.

Każdy wysoko wrażliwy jest inny, niektórzy są introwertyczni, inni mają za sobą trudne przeżycia, które odcisnęły się na nich wyjątkowo mocno. Każdy ma swój sposób zaprzyjaźnienia się z tą cechą. Jeśli dzięki swojej wrażliwości widzimy więcej, to mamy w sobie dar, który należy pielęgnować i chronić, bo jest naszą ogromną wartością, która może zdziałać wiele dobrego.

Książka idzie u mnie na półkę do działu 'tych najważniejszych' - nie tylko mnie samej wiele wytłumaczyła, ale może też pomóc ludziom wokół mnie wiele zrozumieć.

__



Breugel in Detail
Manfred Sellink



Pamiątka z Wiednia. Nie sposób było się zdecydować w księgarni muzealnej, bo pięknych albumów były dziesiątki. Wygrały detale Bruegla, bo zmieściły się do walizki - czyli wygrał praktycyzm.

I dobrze. Każda strona to inny szczegół i krótka notatka. Stron jest 300, więc co najmniej tyłu detali można się spodziewać. A każdy obraz to tysiąc takich szczegółów. W pierwszej chwili nie ma szans wychwycić wszystkich będąc w muzeum.

Swoją drogą warto się wybrać do muzeum. Zwłaszcza tego z Brueglem, gdzie w jego sali można spędzić godzinę oglądając powoli kolejne dzieła. Robią wrażenie na historyku sztuki i kimś zupełnie niezwiązanym z zawodem. To przed nimi stało najwięcej zwiedzających, nie przy obrazach Vermeera czy Rubensa.

__



Pomidory
Cornelia Schinharl



Ja wiem, to absolutnie nie jest blog o gotowaniu. O książkach czasami owszem, ale o jedzeniu jakoś niezbyt. Na szczęście social media są tylko wycinkiem życia, nie pokazuje tysiąca rzeczy i momentów. I niektóre z tych momentów dzieją się w kuchni. I o ich dzisiaj jest recenzja książki, czyli te kilka zupełnie nieskładnych zdań.

Otóż jako fanatyk kupowania książek i amator domowego kucharzenia w wolnych chwilach (których niestety nie za dużo) połączyłam te dwie rzeczy od czasu do czasu zaopatrując się w książki kucharskie. Żadne przepisy online nie zastąpią mi kartek, na których mogę zrobić własne notatki, mogę zaznaczyć co mi się udawało, a które przepisy są do kosza, mogę dopisywać własne szczegóły.

Najważniejsze przepisy, te z pokolenia na pokolenie i te najbardziej ulubione znajdują miejsce w specjalnym zeszycie, który w przyszłości stanie się kopalnią i sercem całej mojej kuchennej wiedzy.

I tak w tym zeszycie znalazł się przepis na zupę krem z pieczonych pomidorów będący kombinacją przepisu z @kwestiasmakucom i owej książeczki. Zakupionej z resztą w ramach poszukiwania pomysłów na warzywa w kuchni. I pomysły się znalazły w dużej ilości - aż szkoda, że w takich samych ilościach nie znalazły się pomidory.

Cóż, może jeszcze wszystko przede mną, a mój południowo wystawiony balkon będzie na wiosnę idealnym miejscem na przydomowy miniogródek z ziołami, pomidorkami i innymi dobrociami natury, które potem zawędrują do kuchni.

__



Nowy Jork - przewodnik niepraktyczny
Kamila Sławińska




Zwiedziłam ostatnio Nowy Jork. Obserwowałam ludzi i ulice tego nigdy nie zasypiającego miasta pijąc herbatę i nie wychodząc z domu.

Poznawałam miasto oczyma autorki mieszkającej tam od lat, jej ciekawość świata i wrażliwość na sztukę, na ludzi, światła i zapachy. Nie czytałam ponurego przewodnika pełnego dat i suchych faktów. Obserwowałam klimat każdej ulicy i każdego zakątka miasta.

Najbardziej popularne miejsca zwiedzałam z taką samą ciekawością jak te najbardziej ukryte, do których żaden turysta by nie trafił. Patrzyłam na miasto to tak, jakbym je znała od podszewki i nie zachwycałam się Statuą Wolności tylko ludźmi znikającymi w tłumie stacji metra.

Jeżeli kiedyś tam pojadę, spojrzę na miasto tak, jak patrzy na nie ktoś żyjący w nim od lat, ktoś kto dał się mu pochłonąć.

__



Świsty i pomruki tatrzańskie
Lechosław Herz



Niektóre książki pochłania się w jeden wieczór. Tak było z tą.

Zabarwiona nutą nostalgii historia tatrzańskich szlaków i górskich mieszkańców przeplata się tu ze wspomnieniami. Pachnący szarawy papier książki idealnie pasuje do jej treści - pan Lechosław Herz spędził w górach całe życie, ta książka jest trochę jego podsumowaniem.

Dzięki niemu poznaję tatrzańską faunę i odrobinę mniej żałuję, że samej nie udało mi się jej spotkać na szlakach. Dziś nie jesteśmy takim turystą, jak on kiedyś był. My tylko przechodzimy szlaki odhaczając je na swoich mapach, chcemy przejść ich jak najwięcej i mówić, że zachwycamy się widokami. On każdy szlak przeszedł setki razy, zna każdą polanę i drzewo rosnące z dala od ścieżki. Poznaje mieszkania zwierząt, których Tatry są domem. Wie, że człowiek jest tam tylko gościem, darzy naturę ogromnym szacunkiem.

I o tym szacunku pisze w całej swojej książce.
_
PS. A książka jest kolejną z naszych ślubnych prezentów. Dziękujemy, ja już ją pochłonęłam.

__



#Jeszcze5minutek
o. Adam Szustak




Różnorodność to pierwsze słowo, jakie przyszło mi na myśl czytając Szustaka. I to chyba najważniejsze w tej książce - książce, którą warto poznać.

Niektóre przykłady są naprawdę bardzo dobre, niby oczywiste, a jednak takie, o których warto sobie ciągle od nowa przypominać. Inne są dość specyficzne, pobudzające do myślenia, samemu pewnie by się o nich nie pomyślało. Jeszcze inne są naciągane i warto przetworzyć je przez własny rozum albo zinterpretować po swojemu.

Muszę tu też wspomnieć, że nie jestem fanką Szustaka na youtubie, nie przemawia jakoś do mnie jego ekspresja i styl mówienia. Może dlatego, że ogólnie nie jestem fanką vlogerów, wolę czytać - czy to blogi czy książki. Więc jeśli w moich rękach mam książkę, która spisuje treści vlogów no to jest coś dla mnie, nie muszę słuchać.

Styl pisania jest co prawda taki sam jak mówienia, na pewno trafia do nastolatków, ja podchodzę do tego już z lekkim dystansem i niektóre rzeczy mogą mnie drażnić (błagam, nie można w każdym zdaniu używać słowa "otóż", a na Salon Paryski mówić, że to była masakra, a malarze są gościami, którzy targają tam swoje wypociny! ). Nie zmienia to faktu, że sama ogólna treść książki niesie ze sobą sporo mądrości, którą warto poznać. Po prostu część warto potraktować z dystansem i nie brać wszystkiego w stu procentach dosłownie.


...

_____



następny post                                                                                                               poprzedni post



Komentarze

Popularne posty